W tym roku wcześniej zaopatrzyłam się w strusie wydmuszki i tylko kiedy mam ochotę tworzę kolejne do kolekcji.
Na zdjęciu jeszcze nie wykończone. Brakuje tu złotych reliefów wokół motywów tulipana. W nocy nastąpił moment końcowy. Niestety o poranku jajko już było w rękach innego właściciela.
„Mój sklepik” jest czynny dla pewnej Pani nawet o północy. Podziękowania dla Sylwi za wsparcie i motywację do dalszego działania.